Ten mebel jest wspaniałym przykładem jak przedmiot może zyskać nowy żywot...
Dostałam ten narożny stolik w stanie dosyć zniszczonym i zapomnianym,
a już na pewno bez charakteru...
Stolik wyglądał następująco: (ciekawski koci model jest wszechobecny...)
Prace zaczęłam od mozolnego szlifowania, a następnie położenia 2 warstw białej akrylowej farby.
Przygotowałam również farby niebieską i brązową, a także medium opóźniające,
tzw. "przyjaciel cieniowań" ;)
Gdy biała farba wyschła zabrałam się za malowanie "esów floresów". Do tego potrzebne mi były szablony oraz stemple,, a także gąbeczki do malowania i cienkie pędzelki:
Zaczęło się cieniowanie i malowanie dekoracyjne...
a oto cały efekt:
Stolik świetnie prezentuje się w beżowych wnętrzach jak u mnie, a mam w planach przemalowanie jednej ściany na taki blady niebieski, więc zastanowię się nad zatrzymaniem tego stolika.
Pięknie wyglądałby w pokoju dziecięcym, zwłaszcza gdy na jednej z półek znajdzie swoje miejsce taki miś-przytulak...
No proszę, od razu lepiej w pomieszczeniu :) Nadałaś nowe, lepsze życie mebelkowi...też mi się to marzy, ale wszystko po kolei ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowita taka przemiana, podziwiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za mile komentarze:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje szablony. Świetnie połączenie kolorystyczne. O kociakach nie wspomnę <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńBardzo udana renowacja :) Pozdrawiam Aga i zapraszam do naszej trójmiejskiej grupki na FB https://www.facebook.com/groups/276397232462109/
OdpowiedzUsuńTrochę wysiłku każdy klamot można przeobrazić w małe cudo:) dziękuję za odwiedziny!
OdpowiedzUsuń