Czarno-biała wersja powstała dzięki gruuubej warstwie jednoskładnikowego crackle, następnie troche decoupage'u i lakierowanie, musze sie przyznać, że to mój faworyt...
A co do wersji blue, to oprocz decoupage, został ozdobiony delikatnymi małymi kropeczkami wzdłuż całego wieszaka. Stylizację dopełniają wsążeczki w dopasowanej kolorystyce.
Byłoby miło mieć wieszak w odcieniu każdej kreacji, która na nim wisi, czyz nie? :) Oba są kilkakrotnie lakierowane, więc gładkie i bez problemu można wieszać na nich delikatne sukienki ;) lub trzymać "na widoku" w przedpokoju w oczekiwaniu na odzienie wierzchne gości ;)
A Ty wiesz, że ja kilka lat temu kupiłam wieszaki i jeszczeich nie "zrobiłam" :(
OdpowiedzUsuńBłękitny jest boooooooski!
a Do czarnego daj czarną wstęgę!
to oddaj mi te wieszaki hehe, nie, nie dam czarnej wstegi :p
Usuńwow. świetne! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)