Długo nie wytrzymałam z kolorami i oto prosze bardzo szarości wracają ;)
Zestaw wieszaków powędruje do mojego ulubionego salonu fryzjerskiego.
Oto kilka ujęć z procesu tworzenia:
Gąbeczką pomalowałam wieszak na biało, następnie mieszanką szarości dodałam cieniowań przy brzegach wieszaków.
Powycinałam cudowne motylki z serwetek, ale nie wyrzuciłam drugiej warstwy.
Przykleiłam ją i posłużyła jako cień motyli...
Wybrałam tekturowe napisy, pomalowałam je w różnych odcieniach szarego i przykleiłam dobrym klejem na środku wieszaka.
Srebrną konturówką wykropkowałam środek wieszaka.
Oto komplet :)
Wyszły pięknie...szczególnie motylki i ich cienie :)pozdrawiam, Ewa
OdpowiedzUsuńDzieki! Na jasnym tle można wykorzystywać druga warstwę serwetki!:)
Usuńprzepięne chociaż szare
OdpowiedzUsuńWyszły ślicznie:). Fajnie, że pokazałaś krok po kroku, dla mnie cenna lekcja! Świetny pomysł z cieniem motylka, no i kolorki rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńbuziaki:)
Świetnie wyszły te wieszaki. A skąd masz taki cudny napisik - cienki i nieduży????
OdpowiedzUsuńHa! Napis zamówiłam z wycinanka.net :)
UsuńFantastyczne są te wieszaki! Nie będę oryginalna i też się pozachwycam użyciem drugiej warstwy serwetki - dobry pomysł, który nie przyszedł wcześniej do głowy ;P
OdpowiedzUsuńSorry, ale chyba zgapię :P
Ekstra!!!!!!!!
fefelina
hehe zgapiaj zgapiaj ;)
UsuńNie wiedziałem że nawet wieszakom można nadać tyle uroku i klasy, bardzo mi się to podoba. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBomba chcę, ja chcę!!! Przecudne. mieć tylko takie w szafie.... bezcenne :D
OdpowiedzUsuńCudoooowne...mogę patrzeć i patrzeć...i się napatrzeć nie mogę :)
OdpowiedzUsuńMiałam w planach coś podobnego, ale leń okazuje się za każdym razem większy...ten post zachęcił mnie do działania ;)
Przy okazji zapraszam na moje CANDY http://yagoshkaart.blogspot.com/2013/03/wiosenne-candy.html
Pozdrawiam
o tak w szarosciach ci zdecydowanie do twarzy ... śliczne są ...
OdpowiedzUsuńchce!chce!chce! skladam zamowienie na 10szt. tego love :)))
OdpowiedzUsuń